Hattuşaş – stolica imperium
Żegnając Kapadocję i naszą bazę w Avanos jedziemy na północ, gdzie w okolicach miejscowości Bogazkale odkryto stolicę wielkiego imperium Hetytów – Hattuşaş. Na początek trochę historii bo bez niej oglądanie tego miejsca chyba nie ma sensu.
Odkrycia archeologiczne w okolicach Boğazkale pozwalają datować najstarszą asyryjska osadę na drugą połowę III tysiąclecia p.n.e. Gdy około 1750 r. p.n.e. jeden z pierwszych królów hetyckich Anittas zaczął rozszerzać granice swojego państwa, skierował się najpierw ku Kanesz w okolicach dzisiejszego Kayseri, a następnie tu, gdzie natrafił na ufortyfikowaną już osadę określaną w asyryjskich źródłach mianem Hattuşa. Zrównał miasto z ziemią i ostrzegł swoich następców, że zostaną przeklęci jeśli kiedykolwiek zechcą je odbudować. Sto lat po dziele zniszczenia potomek Anittasa – Labarnas zlekceważył to ostrzeżenie, odbudował i zasiedlił miasto, a przy okazji ustanowił je nową stolicą całego imperium. Sam przyjął imię Hattusilis czyli „człowiek z Hattuşy”. Odtąd miasto zaczęło się dynamicznie rozwijać otaczane coraz potężniejszymi murami.
Hattusilis, jako pierwszy z hetyckich władców, przekroczył góry Taurus i dotarł aż do Morza Śródziemnego. Jego następca Mursilis obalił silne państwo Jamchad leżące w granicach dzisiejszej Syrii. Potem skierował się przeciw królestwu Babilonii i w 1595 r. p.n.e. splądrował jego stolicę. Nieobecność władców zajętych podbojami, a potem śmieć Mursilisa nadszarpnęły jednak wewnętrzną dyscyplinę, doprowadzając w efekcie do ostrych podziałów i walki o tron. W tym czasie na ziemiach południowo-zachodniej Anatolii pojawiło się rosnące w siłę plemię Kaska. Wkrótce miało się okazać, że będzie to silny i przebiegły wróg, który o mało nie doprowadzi do całkowitego upadku hetyckiego imperium. Katastrofę udało się powstrzymać gdy około 1380 r. p.n.e. na tronie hetyckim zasiadł Suppiluluimas I.
Przywrócił on porządek w kraju i odzyskał ziemie syryjskie aż po dzisiejszy Damaszek. Jego syn Mursilis II zwycięsko zakończył wyprawę na zachód docierając aż do Morza Egejskiego. W ten sposób imperium hetytów stało się potęgą, która mogła stawić czoła nawet państwu faraonów. Do konfrontacji sił doszło około roku 1275 p.n.e. w słynnej bitwie pod Kadesz, gdy Ramzes II postanowił odzyskać wpływy na terenach Syrii. Ówczesny król hetycki Muwatalis odpowiedział szybko i zdecydowanie. Może dlatego, że bitwa nie przyniosła żadnej ze stron spektakularnego zwycięstwa obie strony ogłosiły swój triumf. Ostatecznie podpisano traktat pokojowy w Kadesz, a Ramzes II musiał pogodzić się z faktem, że nie włada już niepokonanym mocarstwem.
Do sukcesu Hetytów niewątpliwie przyczynił się fakt, że znali już technologię produkcji żelaza i wytwarzania broni, która znacznie przewyższała ostrością i wytrzymałością broń egipską kutą z brązu. Hetyci byli też wynalazcami bojowych rydwanów wyposażonych w ostrza montowane na kołach i użyli ich przeciw Egipcjanom. Ta straszliwa broń dosłownie rozcinała bojowe szyki Ramzesa. Do dziś pośród ruin świątyni w Hattuşaş stoi wielki nefrytowy blok będący podarunkiem Ramzesa II dla Hattusilisa III podarowany z okazji podpisania wspomnianego traktatu. Jak twierdzi znany hetytolog prof. Piotr Taracha układ został przypieczętowany małżeństwem faraona z córką Hattusilisa III, chociaż podobno ci dwaj władcy nigdy bezpośrednio się nie spotkali. Około 1190 r. p.n.e. imperium Hetytow padło pod naporem tzw. ludów morskich, które doszły aż do granic Egiptu. Hattuşaş, chociaż nadal obwarowane, stało się nic nie znaczącą osadą, która przetrwała aż do czasów bizantyjskich.
W czasach swojej świetności Hattuşaş była jednak wielkim ośrodkiem władzy i kultury hetyckiej. Świadczą o tym zachowane ślady budowli i rozmiar murów obronnych o długości ponad 6 km. Ich krótki fragment liczący 69 m udało się zrekonstruować na podstawie znalezionych i odczytanych dokumentów. Ogromny wysiłek włożony w to przedsięwzięcie był doświadczeniem mającym przekonać o niewyobrażalnym wyzwaniu dla ówczesnych budowniczych. W centrum zachowały się fundamenty wielkiej świątyni ku czci boga burzy Teszuba i bogini słońca Hepatu. Otaczały ją gmachy pełniące funkcję magazynów i sklepów. Znaleziono tu ogromną liczbę ceramicznych naczyń do przechowywania zapasów. Część z nich można oglądać w nienaruszonym stanie.
Pierwszym uczonym, który natknął się na pozostałości Hattuşaş w czasach nowożytnych był Francuz Charles Texier w roku 1834, a systematyczne wykopaliska rozpoczęto w roku 1893 roku pod kierownictwem Ernesta Chantre. Wtedy znaleziono tu mnóstwo glinianych tabliczek z hieroglifami i pismem akadyjskim. Jeszcze więcej odkrył ich Hugo Winckler. Prace badawcze w latach 1906-1912 dostarczyły dowodów, że jest to dawna stolica Hetytów. W następstwie dalszych prac zidentyfikowano hetyckie pismo klinowe, a w roku 1915 czeski lingwista Bedrich Hrozny zdołał je odczytać. W ten sposób poznaliśmy historię imperium, hetyckie wierzenia, a nawet dzieła literackie. Jedną z największych sensacji było odczytanie treści traktatu pokojowego z Kadesz jaki znaleziono na tabliczce odkopanej w roku 1906. Do tego czasu jedynym dokumentem wspominającym to wydarzenie była kamienna stela ze świątyni egipskiej w Karnaku.
Hattuşaş – mury i bramy miasta
Do miasta prowadziły trzy monumentalne bramy, z których zachowały się jedynie dolne fragmenty ze szczątkami kamiennych murów. Zachodnia brama była ozdobiona reliefem lwa, wschodnia reliefem wojownika, a południowa reliefem sfinksa. Brama Lwów (Aslanlı Kapı) datowana jest na początek XIV w. p.n.e. i składa się z dwóch otworów wejściowych w kształci paraboli. Posągi lwów wyrzeźbione w ogromnych blokach skalnych stoją po obu stronach zewnętrznego wejścia jakby chciały odstraszać złe moce od miasta. Prawy zachował się kompletnie a lewy, który nie dotrwał do naszych czasów, został częściowo zrekonstruowany.
Kolejnej bramy strzegły kiedyś cztery kamienne sfinksy. Do dziś na miejscu zachowały się dwa. Pozostałe trafiły do muzeów w Stambule i Berlinie. Pomimo zniszczeń, przy odpowiednim kącie oświetlenia można jednak ocenić artyzm ich wykonania i dumnie wzniesione skrzydła. Brama Sfinksów nazywana jest także Bramą Ziemi (Yer Kapı) od intrygującego, kamiennego tunelu o długości 70 m biegnącego pod murami i łączącego miasto ze światem zewnętrznym. Do końca nie wiadomo do czego służył. Spekuluje się o jego wykorzystaniu do nocnych wypadów za miasto celem zaskakującego ataku na wroga, ale także do celów religijnych.
Nas zachwyca przede wszystkim wytrzymałość tej budowli, która przetrwała kilka kolejnych tysiącleci pomimo, że zbudowano ją bardzo prymitywnie, na zasadzie opartych o siebie kamieni gdyż w ówczesnej architekturze nie znano jeszcze łuku.
Stanowisko archeologiczne w Hattuşaş ma tę wyjątkową dogodność, że wokół ruin miasta można poruszać się samochodem. Dzięki temu całodzienny spacer można skrócić do kilku godzin. W ten sposób docieramy do trzeciej bramy zwanej Bramą Królewską (Kral Kapı). Nazwa wzięła się oczywiście od reliefu na jednym z wewnętrznych filarów. Przedstawia on postać w stożkowym kapeluszu, z bronią w kształcie siekierki i z zaciśniętą w pięść podniesioną ręką. Być może przedstawia króla, ale naukowcy bardziej skłaniają się ku temu, że jest to postać Wurunkatte – boga wojny i posłańca największego bóstwa Teszuba. Nie trudno zauważyć, że mamy do czynienia z rekonstrukcją płaskorzeźby, której oryginał powędrował do Muzeum Cywilizacji Anatolijskich w Ankarze.
Oczywiście w innych źródłach znajdziecie znacznie szersze opisy wielu zidentyfikowanych miejsc jak Güney Kale (Południowa Forteca), San Kale (Żółty Zamek) czy Büyük Kale (Wielka Forteca). Był oczywiście ufortyfikowany zamek królewski wzniesiony na skalistym wzgórzu wzmocnionym wałami ziemnymi i otoczony murem. To wszystko mówi tylko o skali przedsięwzięcia i strategicznym znaczeniu tego kompleksu, do którego wróg musiał wdzierać się stopniowo o ile wcześniej nie został pokonany.
Yazılıkaya – sanktuarium Hetytów
Około 2 km od hetyckiej stolicy znajduje się druga sensacja archeologiczna z tego samego okresu, będąca skalnym sanktuarium Hetytów. To Yazılıkaya – czyli po turecku skała z inskrypcjami albo malowana lub pisana skała. Aby się tu dostać trzeba było przejść drogą rozpoczynającą się na terenie religijnego kompleksu w Hattuşaş przez uświęcony teren nekropolii. W ten sposób docierało się do skał tworzących wąwóz o początkowej szerokości 20 m. Badania dowodzą, że znajdował się tutaj mur odgradzający skalne miejsce kultu od świata zewnętrznego. Wejścia do niego miała strzec monumentalna brama, podobna do jednaj z bram miejskich, ale po tych budowlach pozostały jedynie ślady kamiennych fundamentów.
W tej sposób wkraczamy do najważniejszej części zespołu w Yazılıkaya czyli Wielkiej Galerii. Na ścianach coraz bardziej zwężającego się wąwozu widnieją reliefy przedstawiające korowód bóstw kultu hetyckiego pochodzące z okresu panowania króla Hattusilisa III i jego małżonki Puduhepie. Dzięki odnalezionemu archiwum Hetytów zdecydowaną większość bóstw można dziś zidentyfikować. W korowodzie wyróżnia się para dwóch bóstw – pół ludzi pół byków stojących na hieroglifie obrazującym ziemię i podtrzymujących nieboskłon wysoko uniesionymi rękami. W scenie głównej, na północnej ścianie, widzimy głównego boga hetyckiego panteonu Teszuba (boga burzy), jego małżonkę Hepatu, a także ich syna Sarruma stojącego w otoczeniu dwóch bogiń na dwugłowym orle. Wszystkie bóstwa stoją na pagórkach lub zwierzętach bo w kulturze hetyckiej nigdy nie przedstawiano bogów stojących bezpośrednio na ziemi.
Według aktualnych badań w Wielkiej Galerii obchodzono uroczystość Nowego Roku. Święto obchodzone było jednak nie 1 stycznia, a z początkiem wiosny. Kiedy przyroda budziła się do życia bogowie spotykali się ze sobą, aby razem celebrować to niezwykłe wydarzenie. To najbardziej powszechna choć nie jedyna teoria. Mówi się, że świątynia była wyłącznie miejscem kultu oczyszczenia. Inni twierdzą, że służyła jedynie podkreśleniu nieśmiertelności boskiej władzy Tuthalijasa IV. A może prawdą jest, że właśnie tutaj bóstwa ziemi, nieba i zaświatów były świadkami boskich małżeństw, przekazywania sukcesji i śmierci.
Nieco światła na te teorie rzuca drugie pomieszczenie, do którego wchodzimy przez wąski skalny korytarz. Na głównej ścianie widzimy relief, na którym bóg Sarruma obejmuje króla Tuthalijasa IV i zabiera go w zaświaty ukazując w ten sposób symboliczną opiekę bóstwa nad władcą. Obok widnieje wizerunek znany jako bóg miecza lub sztyletu (środkowe zdjęcie po prawej). Ma na głowie wysoką czapkę, ozdobioną rogami. Dolna część płaskorzeźby ukazuje w dwa lwy, z otwartymi pyskami, zwrócone głowami w dół. Cały relief przybiera postać miecza zwężając się ku dołowi. Podobno nawiązuje on do hetyckiego mitu, wg którego bóg pogody i nieba zesłał niechętnych mu bogów do zaświatów i zamienił ich w miecze. Jeśli kogoś zainteresował ten temat odsyłam do publikacji dr Katarzyny Jeleń z Zakładu Archeologii Egiptu i Bliskiego Wschodu UJ pt. „Zarys dziejów Hetytów”.