Poranek budzi nas pięknym słońcem w małej miejscowości Sarıkamış. Tu spędziliśmy noc po zwiedzeniu zabytkowego Ani. Sarıkamış ma około 18 tys. mieszkańców i jedną z najdłuższych narciarskich tras zjazdowych na świecie. Zapisała się w historii najbardziej krwawą i przegraną przez Turków bitwą w czasie wojny turecko-rosyjskiej w latach 1877/78. Szacuje się, że kilkudniowa bitwa, zakończona 4 stycznia 1878 roku, kosztowała życie około 100 tys. żołnierzy w tym 25 tys. Rosjan. Dzisiaj rozległe koszary rosyjskie są nadal wykorzystywane przez armię turecką. Zatrzymujemy się w trzygwiazdkowym Bildik Otel. Pokój wyposażony jest w TV i bezprzewodowy dostęp do Internetu, ma powierzchnię ok. 18 m2, a w łazience jest suszarka do włosów.
Stąd ruszamy w kierunku Doğubeyazıt i İshak Paşa Sarayı, a po drodze pierwsze spotkanie z wyłaniającym się spośród mgieł szczytem Araratu – Ağrı Dağı. Tak naprawdę masyw górski składa się z dwóch szczytów: Wielkiego o wysokości 5137 m i Małego Araratu – 3896 m n.p.m. Znajduje się na terenie Turcji ale ciągle pozostaje świętą górą Ormian i symbolem Armenii, wyeksponowanym pośrodku jej godła. O tym tureckie źródła wolą nie wspominać. W drugiej połowie dnia będziemy znacznie bliżej ale przejrzystość powietrza w obszarze masywu pozostanie bardzo słaba. Szkoda.
Docieramy do Doğubeyazıt. Zabudowa miasta z I połowy XX w. nie przyciąga niczym szczególnym. Pełno tu obiektów wojskowych i aparat lepiej schować na później. Dawne miasto Ormian Daroynk leżące na wysokości ponad 1600 m n.p.m. z twierdzą i królewskim skarbcem było celem najazdów Persów, Rzymian, Arabów i Bizantyjczyków. Po nich przyszli Mongołowie, Turcy i Rosjanie. Wielokrotnie niszczone i odbudowywane zmieniło nazwę na Beyazit w XVI w. od imienia tureckiego wodza Celayırlı Sehzade Bayazıt Hana. Po zniszczeniach z okresu I wojny światowej i tureckiej wojny o niepodległość w roku 1930 zostało zbudowane na nowo, na wschód od dawnej lokalizacji i stąd dzisiejsza nazwa Wschodni Beyazit.
Wreszcie cel naszej podróży İshak Paşa Sarayı – pałac z końca XVIII w. i wymieniany jako jeden z dwóch najważniejszych zabytków architektury osmańskiej w Turcji obok słynnego pałacu Topkapı w Stambule. W roku 1784 emir İshak Paşa ukończył budowę rozpoczętą sto lat wcześniej przez swego ojca Colak Abdi Paşę i tak powstał kompleks przypominający trochę baśniowe zamki. Ze względu na bliskość granic perskiego i rosyjskiego imperium pałac wiele wycierpiał w trakcie kilku wojen, a zwłaszcza podczas rosyjskiego oblężenia w 1828 roku. Do naszych czasów przetrwały tylko te jego części, które nie poddały się działaniu ognia lub nie zostały zrabowane. Taki los spotkał m.inn. pozłacane wrota zabrane w roku 1917 przez wycofujących się Rosjan. Dziś można je zobaczyć w petersburskim Ermitażu, ale to zupełnie nie po drodze.
Praktycznie od połowy XIX w. obiekt stopniowo popadał w ruinę służąc jako koszary tureckiej, a potem rosyjskiej armii. Prace renowacyjne rozpoczęto w latach 60-tych XX w. i są nadal kontynuowane.
Rozglądając się po okolicy nie trudno zauważyć bliskości średniowiecznej twierdzy jakby wklejonej w skaliste zbocze. Najprawdopodobniej w tym miejscu stała najstarsza twierdza wzniesiona jeszcze przez Urartyjczyków. Przed nią, nieco bliżej obecnej drogi stoi XV wieczny meczet z czasów Selima I, a na prawo grobowiec słynnego pisarza kurdyjskiego Ahmed Hani.
Do wnętrza pałacu wchodzi się przez ogromny i wspaniale zdobiony portal. Patrząc dziś na zachowane reliefy można sobie wyobrazić jaki przepych musiał panować wewnątrz. A zatem wejdźmy do środka.
Do jego budowy wykorzystano sześć rodzajów kamienia, a całość otoczono murem dzięki czemu mógł pełnić także funkcje obronne. Pałac składa się z trzech sekcji: dwóch dziedzińców (zewnętrznego i wewnętrznego) oraz części mieszkalnej. Po przekroczeniu pierwszego portalu wchodzimy na dziedziniec zewnętrzny. Kiedyś przylegały do niego pomieszczenia dla straży pałacowej oraz pokoje gościnne dla strudzonych podróżnych, którzy mogli odświeżyć się w fontannie przy portalu. Tu również mieściły się pałacowe magazyny, a w podziemiach było więzienie.
Kolejny portal prowadzi nas na dziedziniec wewnętrzny gdzie znajdowały się pomieszczenia administracyjne i sakralne z przyległym meczetem, a także misternie zdobiony grobowiec, w którym spoczywa İshak Paşa. Z wewnętrznego dziedzińca wchodziło się również do haremu i selamliku, czyli męskiej części pałacu, a także pokojów służących i stajni.
W pokojach pałacowych znajdujemy stylowe kominki, a także ciekawie zbudowany system centralnego ogrzewania, w którym rozgrzane powietrze wędrowało kanałami w ścianach pomieszczeń. Na koniec zaglądamy do wspaniałego meczetu z bogato zdobionym sklepieniem.
W czasach swojej świetności kompleks posiadał dwa piętra, ale do naszych czasów ostatnie nie zachowało się. To jednak wystarczy by przy odrobinie wyobraźni poczuć niesamowitą atmosferę tego miejsca. Zostawiamy pałac i ruszamy w drogę. Jeszcze dziś musimy dojechać do Van. O ciekawostkach po drodze i samym Van opowiem w kolejnym wpisie.