Hotel Royal Brayka Beach Resort
Zmęczona długą zimą postawiłam tym razem na totalny relaks, słońce i wodę. Szukałam więc hotelu, który może zaoferować piaszczystą plażę z łagodnym zejściem do wody i piękną rafę. Mój wybór padł na Royal Brayka Beach Resort – nowy, dobrze utrzymany hotel oddany do użytku w roku 2011. Może zechcecie kiedyś wybrać go jako punkt docelowy lub bazę wypadową na okolice Marsa Alam, Luksor i zabytki Asuanu.
Hotel oferuje na dziś 257 pokoi w dwupiętrowych budynkach, ale chyba już w sezonie letnim 2013 ich liczba wzrośnie co najmniej dwukrotnie, gdy do dyspozycji gości zostanie oddane kolejne skrzydło z dwoma imponującymi basenami. Mam tę satysfakcję, że mogę Wam już pokazać zdjęcia tej części, których nie ma jeszcze w oficjalnych katalogach i serwisach turystycznych. A teraz moja ocena pobytu.
Standardowy pokój spełnił moje oczekiwania, a drobne usterki zostały szybko usunięte. Zadbano też by sprawdzić czy jesteśmy zadowoleni z naprawy. Zdecydowanie brakowało mi egipskich kanałów w telewizji i za to odejmuję punkt. Zgłosiłam tę uwagę w arkuszu oceny pobytu. W skali od 0 do 6 mogę postawić piątkę.
Sprzątanie w pierwszym tygodniu przebiegało sprawnie i przed południem było już po wszystkim. Po zmianie pracownika trwało to znacznie dłużej, nie można było zaplanować sjesty i znikły też moje ulubione kompozycje z ręczników. Obsługa dostanie więc tylko czwórkę.
Jak na kwiecień – lodowata woda w basenie, w którym widziałam nie więcej jak jednego desperata dziennie. To zdecydowanie obniża standard i sprawia, że hotel nadaje się tylko na egipskie lato. Tego braku nie był w stanie zrekompensować mały basenik z podgrzewaną wodą, zbyt płytki by w nim pływać. Dlatego ogólny standard poza sezonem mogę ocenić najwyżej na 4.